Co jakiś czas na spacerze słyszę różne ciekawe zdania, a że trochę się tego nazbierało postanowiłam się z Wami tym podzielić. Parę tekstów jest z pierwszych kilku dni gdy była z nami Freya, reszta „dochodziła” w międzyczasie. 😉
Tylko niech Pani jej nie strzyże! – Takie zdanie usłyszałam w pierwszym tygodniu po przywiezieniu Freyki do domu, kiedy to była ostrzyżona na „chłopaka” po pchłach i kołtunach. 😉 Może kobiecinie chodziło o to bym jej do gołej skóry nie wygoliła?
Czy to jest szczeniak collie?/Jaka to rasa? – Pytania o szczeniaka pojawiały się dosyć często, a potem przekształciły się w pytania o rasę. Jakieś ogólne zarysowania suńki ludziom kojarzą się z owczarkiem szkockim (chociaż raz usłyszałam, że mam szetlanda – no dobra, słyszałam to z trzy razy). Zawsze mnie bawi, gdy mówię, że to jest kundel i nie jest szczeniakiem. Ludzie jakby mi nie wierzyli. 😉 Obecnie, gdy idę z dwoma psami, spotykam się z pytaniem czy to „mama z synkiem” i standardowe zapytanie o rasę. No tak, bo nie można mieć dwóch podobnych w umaszczeniu psów. 😉 A w Iggym ludzie dopatrują się owczarka. 😀
Ona jest ze schroniska? – Przez pierwsze dwa tygodnie to pytanie słyszałam tak często, że pod koniec drugiego tygodnia miałam ochotę wmawiać ludziom, że znalazłam Freyę w jakiejś oborze lub przywiązaną do słupa… Wiem, że to brutalne, ale to pytanie działało mi już na nerwy.
A czemu ona jest taka lękliwa? – Kolejne z super irytujących zdań, które nie wiedzieć czemu podczas jednego spaceru pojawiło się 3 razy w ciągu 5 minut. Sami przyznacie, że tłumaczenie i wyjaśnianie „o co chodzi” co chwila bywa nużące, zwłaszcza gdy próbujecie porozumieć się z własnym psem.
Ale gruby pies. – Coś takiego usłyszałam raz i zaczęłam się rozglądać, gdzie ten gruby pies jest. Po czym okazało się, że mojej rozmówczyni chodzi o mojego psa… Jestem wstanie wyczuć Frei żebra, ale widocznie dla innych mój czworonóg nie jest puszysty, obrośnięty w futro tylko gruby…
Pani ma niewychowanego psa! – co prawda, nie usłyszałam tego bezpośrednio od tej osoby. Bo umówmy się, że odwaga do wyrażania własnego zdania, jest niepopularna i lepiej kogoś obsmarować z postacią X, przy okazji spaceru. Ale ten ktoś nie wziął pod uwagę faktu, że postać X mi wszystko wypapla. 😉 A co do niewychowania Frei, to się zgodzę. W moim mniemaniu jest niewychowana. Ale częściej stawiam na jej przełamanie się do rzeczywistości i otaczającego ją świata niż wychowanie.
To chyba jakiś nowy pies. Czy to ten nasz? – To była reakcja sąsiadki, która dawno nie widziała Frei. Głównie chodziło o to, że Freya się ofutrzyła, a sąsiadka zastanawiała się „skąd” u niej to futro. 😉
Ale Pani go szkoli, po co Pani to robi? – Chyba nikomu tłumaczyć nie muszę, po co szkolę psa. Ale widać, dla niektórych to jakiś wymysł czy fanaberia. 😉 Bo pies przecież sam z siebie jest mądry i wszystko wie. 😛
Mamo/Tato chcę takiego pieska. – Aż się obejrzałam, o którego psa, owej dziewczynce, chodziło. A dziewczynka, cała rozpromieniona, wskazywała na Freyę. Oj, naprawdę, nie chciałabyś dziewczynko takiego psa. Oczywiście pod względem wyglądu Freya przyciąga uwagę, ale jak ktoś wie co siedzi w jej główce (no dobra tu naciągnęła, bo sama tego nie wiem :P, ale myślę, że wiecie o co mi chodzi 😉 ) to cieszy się, że taki psiak jest u mnie, a nie u nich. I tak, parę osób mi się przyznało, że oni by nie mogli żyć z takim psem. A ja żyję. Ba! Nawet jestem skłonna wyprowadzić się na wieś lub pod Warszawę (lub jakieś inne miasto) specjalnie dla niej, żeby miała mniej drażniących jej móżdżek bodźców, aby mogła spokojnie żyć bez zbędnego stresu. W końcu nadmierny stres skraca życie.
***
I to tyle, jak na razie oczywiście, bo ludzie zawsze będą nam dostarczać jakiś powodów do kręcenia głową z niedowierzania. 😉 Co prawda zdecydowana większość dotyczy Frei, ale nie ma co się dziwić – przecież jest u mnie dłużej. A czy Wam zdarzyło się usłyszeć jakieś dziwne czy ciekawe zdanie zaadresowane do Was lub waszego psa? 😉 Co sądzicie o takich „dobrych” radach od innych osób?
Ja często słyszę ,,ale chudy pies” bo wszyscy mylą go z labem albo dogiem a to kurcze takie wyżłowate cielątko jest :D.
Haha, też śmiesznie. 😀