Potrzeba zmian i ułatwiania sobie życia jest chyba tą cechą, która pcha nas do próbowania nowych rzeczy. Tak było i tym razem. A potrzeba była na coś przenośnego, niedużego i praktycznego.
Potrzeba przyszła nagle, bo utrapieniem jest nosić wszędzie ze sobą plastikową miskę, której nie da się złożyć, zajmuje dużo miejsca i przy złym ułożeniu przedmiotów w torbie/plecaku wbija się w plecy lub inne części ciała. Możliwe, że do takiego stwierdzenia doszło już wiele osób, jednak mnie taka plastikowa miska zaczęła bardzo przeszkadzać dopiero w to lato. Nie chciałam kupować takiego bidonu/butelki podróżnej, bo jakoś za specjalnie nie jestem do tego przekonana. Zainspirowana podpatrzonym u kogoś z rodziny cedzakiem silikonowym zaczęłam szukać po Internecie silikonowej miski. Szukać długo nie musiałam, pod tym względem allegro podpowiedziało mi różne rozmiary i kolory owych misek.
Tak wygląda silikonowa miska, którą wybrałam:
Sprzedawca na swojej aukcji i sklepie internetowym opisuje ją tak:
Rozmiary; obwód 12cm; Wysokość po rozłożeniu; 5cm; Wysokość po złożeniu 1,2cm.
Wszystkie formy wykonane są z silikonu spożywczego. Są bardzo proste w użyciu, elastyczne, łatwo utrzymać je w czystości. Można je myć w zmywarce, a także podgrzewać potrawy w mikrofalówce. Dodatkową zaletą jest to, że zajmują mało miejsca w szafce. Do wyboru trzy kolory. Róż, Pomarańcz ,Zieleń.
Od siebie mogę dodać, że ma pojemność 0,3 l (sprawdzone przy pomocy miarki). Miska jest zrobiona z grubego silikonu, który nie przelewa się w dłoniach. Oprócz tego ma plastikowy rancik, który umożliwia łatwe przetransportowanie naczynia w różne miejsca i nie pozwala wylać zawartości. Łatwo się ją myje i wyciera, dzięki czemu po użyciu można ją schować nie obawiając się, że coś nam zamoczy. Składanie i rozkładanie jest szybkie i bezproblemowe. Jak na razie, żadnych minusów tej miski nie znalazłam.
Koszt takiej miski zamyka się w granicach 15 zł + koszty przesyłki. Ostatnio widziałam, że Rossmann, do swojej oferty wprowadził psie akcesoria i były tam między innymi silikonowe miski. Na moje oko, egzemplarze, które miałam okazję widzieć nie powalały jakością. Ale może, „moje” były wybrakowane, albo miałam szczęście to takich misek.
Wszystkim domownikom (no, może poza Kotdzillą) miska się spodobała. Zainteresowanie ów przedmiot także uzyskał u znajomych, którzy lubią wychodzić z psem na dłuższe spacery i zabierać zwierzaka w podróż (jednym wystarczył taki rozmiar, inni musieli szukać trochę większej michy 😉 ).
Dla mnie bardzo przydatna sprawa na wyjazdach – taki must have 🙂 w domu mamy mega ciężką ceramiczną michę:P
My, co prawda, mamy w domu plastikową michę, zatem jest lekka, ale zajmuje dużo miejsca w torbie. A silikon na wyjazdy jest idealny. 😀
Silikonowa miska i butelka wody jeżdżą zawsze z nami zawsze w samochodzie. W podróży jest idealna, nie zajmuje dużo miejsca a spełnia doskonale swoją funkcję. Nie używam jej w domu, bo boję się, że psy przyduszą łapą, miska się złoży i będziemy mieli kałużę na podłodze 🙂
Do plecaka polecam miskę z materiału. Są takie specjalne nieprzeciekające.
Tak jak Ty nie miałam przekonania do butelki-bidonu, wydawało mi się, że psy nie będą umiały z tego pić, ale kupiłam. Bardzo przydała nam się latem podczas popołudniowych spacerów. Po zabawie z piłką psy szukały wody. Poręczniej było mi zabierać butelkę-bidon, niż butelkę z wodą i do tego miskę, a psy bardzo szybko załapały jak się tego używa. Spróbujcie.
U nas podobnie – w samochodzie zgrzewka wody, a w torbie, na stałe silikon. 🙂 Drugi jest awaryjnie w domu. Też nie używam silikonowej michy w domu, bo raz, że zwierzaki mogą rozlać, dwa, że my również. Co jakiś czas zdarza się komuś kopnąć domową miskę z wodą.
O, nie wiedziałam, że są miski z materiału nieprzepuszczalnego – będę musiała poszukać. Co do bidonu, może ktoś ze znajomych będzie miał pożyczyć i wtedy sprawdzę – a jak mi się spodoba, to wtedy zakupię. 😉 Ale jak mówisz, że jest poręczniejsza. Musze sprawdzić! 😀 Dzięki. 🙂