Dzisiaj, tak dla odmiany, wpis humorystyczny dotyczący jamniorów. Właściciele tych małych stworzonek mogą doszukać się tych zachowań u swoich przedstawicieli tej rasy. Reszta psiako-maniaków może potraktować część informacji z przymrużeniem oka. 😉 No to… Let’s start! 😀
Za co jamniki kochają swoich właścicieli? Zdecydowanie za żarcie! Większość jamników to wielkie łakomczuchy pasibrzuchy, dla których otwarcie lodówki jest sygnałem do wyczekiwania aż coś niepostrzeżenie spadnie na podłogę. Zakupów lepiej też nie zostawiaj bez opieki, bo się może okazać, że będziesz musiał iść do sklepu po raz drugi.
Lubisz prace ogrodowe? Świetnie, Twój jamnik też! Przekopanie ogródka masz gwarantowane. Dlatego zamiast ganiać za psem by przestał kopać dołki, lepiej pokaż mu gdzie chcesz posadzić nowe rabatki. Pomoc w wykopywaniu dołków pod sadzonki masz jak w banku.
Gdyby kogoś zniechęciła powyższa informacja, już śpieszę z dobrą nowiną. Wszystkie osoby, które borykają się z grasującymi nornicami czy kretami na podwórku mogą nagle poczuć ulgę. Otóż Twój jamnik z zacięciem myśliwskim w trzy dni przegoni wszelkie szkodniki psujące wizerunek Twojego ogródka.
Marzył Ci się pies, z którym będziesz spędzać letnie, gorące dni nad wodą? To marzenie może Ci się spełnić, przynajmniej w połowie. Czas z jamnikiem spędzisz blisko zbiornika wodnego, ale nie w nim. Jamniki z wodą za specjalnie się nie kochają, dlatego na wszelki wypadek na dzień nad wodą wymyśl plan awaryjny.
Zauroczyła Cię puchata maskotka w sklepie i stwierdziłeś, że musisz taką kupić dla swojego psiego przyjaciela do zabawy? Lepiej kup takich kilka, bo ta pierwsza nie przeżyje nawet godziny. Gwarantuję, że gdy jamnior się do niej dorwie, rozszarpie ją swoimi ząbkami na drobny mak.
Jesienny, ulewny dzień i do tego temperatura niebezpiecznie zbliża się do zera. Wzdychasz ciężko bo trzeba iść z psem na spacer. Ale nagle uświadamiasz sobie, że masz to szczęście, że Twój jamnik w taką pogodę zerka na ciebie pogardliwie jakbyś chciał mu zabrać ukochany strzępek zabawki. W tej sytuacji uśmiechasz się pod nosem ale teatralnie wzdychasz rozpaczliwie i wywracasz oczy do nieba. Bierzesz jamniora pod pachę i wysadzasz go na najbliższym trawniku, a ten po załatwieniu tego co trzeba, biegnie pod drzwi klatki niczym rozpędzone maserati.
A po spacerze trzeba wygrzać kosteczki. Ale nie w swoim posłanku, nie na kanapie. Do tego najlepsze jest Twoje łóżko. Tylko nie próbuj odwieść od tego planu swojego jamnika. On i tak się na to łóżko dostanie jak nie będziesz patrzeć, więc poddaj się już teraz i połóż posłusznie swojego psiego przyjaciela pod kołderką.
I jak teraz postrzegacie jamniorki? Dopisalibyście coś do tej listy? A może się z jakimś punktem nie zgadzacie?