Spacer po lesie i zwiedzanie miasta? Wszystko da się połączyć! Ja do tego dorzuciłam spanie w samochodzie (miał być namioting, ale nie wyszło) i mieliśmy super przygodę w Kujawsko-Pomorskim. 🙂
Brodnicki Park Krajobrazowy
Brodnicki Park Krajobrazowy oferuje wiele szlaków (zarówno pieszych, jak i rowerowych) wokół jezior i pośród wysokich drzew. Można wybrać się na kajaki lub poszukać rozrzuconych po tym terenie bunkrów.
Dla fanów serii książek kryminalnych „Lipowo” autorstwa Katarzyny Puzyńskiej, które rozgrywają się w tej okolicy, umieszczono tablice z fragmentami powieści nawiązującymi do danego miejsca zbrodni. Fani kryminałów, nawet gdy nie czytali tej serii, nabiorą ochoty by zapoznać się z tymi książkami.
A jak wyglądała nasza wycieczka?
Zaparkowałam na parkingu leśnym z wiatą obok pomnika pomordowanych w latach 1939-1945 i ruszyliśmy żółtym szlakiem wiodącym linią brzegową jeziora Strażym. Niestety, zawiodłam się, bo liczyłam na zachwycające widoki na jezioro. A tymczasem podziwiałam krzaki, drzewa, szuwary i pokrzywy. Cieszę się, że nie było komarów to towarzystwa.
Szlakiem szliśmy aż do ulicy Młyńskiej, gdzie przeszliśmy na drugą stronę ulicy. Tu cyknęłam pamiątkowe foty bunkra i tablicy nawiązującej do jednej z części kryminału. A następnie swoje kroki skierowaliśmy na drogę utwardzoną i dalej na szlak rowerowy, który prowadził do miejsca postojowego.
Tutaj pod wiatą odgrzałam obiad i ugotowałam wodę na herbatę. Ponieważ kempingi nie chciały nas przyjąć na jedną noc, spaliśmy w samochodzie.
Brodnica
Samochód zaparkowałam na parkingu przy Kauflandzie (to była niedziela niehandlowa), ponieważ dojazd do parkingu w okolicach Starego Miasta był zamknięty.
Dlatego zwiedzanie Brodnicy zaczęliśmy od parku im. Jana Pawła II, który usytuowany jest nad rzeką Drwęcą tuż obok zamku krzyżackiego. Z samego zamku pozostały piwnice i wieża. Dalej udaliśmy się na Starówkę, gdzie szybkim krokiem przeszliśmy obok Dużego Rynku i skierowaliśmy się ku Wieży Mazurskiej. Następnie przeszliśmy się pomiędzy uliczkami o niskiej zabudowie. Nieodrestaurowane budynki pokazują czerwoną cegłę i rudawe dachówki.
Spacerując, doszliśmy do Małego Rynku, gdzie stoi Brama Chełmińska. A potem ruszyliśmy ku Dużemu Rynkowi z fontannami, pozostałością po budynku ratusza, średniowieczną studnią oraz pomnikiem Ułana -powstańca listopadowego. Co ciekawe, Duży Rynek ma kształt trójkątny, co jest dość niespotykane w Polsce.
Wracając do samochodu wybrałam trasę obok Pałacu Anny Wazówny, gdzie trafiliśmy na jarmark. To trochę pokrzyżowało moje plany spokojnego zwiedzania tej części miasta. Ostatecznie, do pałacu i pomnika Anny Wazówny nie doszliśmy, tylko przeszliśmy ulicą lawirując między straganami.