Zakupiłam tę książkę jakiś czas temu, na promocji w Carffourze. Stwierdziłam, że za te 5 zł jestem w stanie zaryzykować kupno książki niewiadomego „pochodzenia”. A być może poszerzę trochę swoją wiedzę, dowiem się czegoś ciekawego, zainspiruje się lub wyrobię sobie zdanie na temat metod autora. Niestety promocje na książki w Carffourze często mnie kuszą, co skończyło się kilka krotnie na zakupie całej serii lub wszystkich książek danego autora. Największym minusem całego tego kupowania jest to, że nie mam gdzie tych książek trzymać, bo w jakiś magiczny sposób skończyło się na nie miejsce na wszystkich możliwych pułkach, szafkach, regałach i krzesłach gdzie „leżakują”.
Ale nie koncentrujmy się na meblach i ich wszelakim wykorzystaniem. Książka „Pies dobrze wychowany” została napisana przez Kay White oraz JM Evans MRCVS. Powiem szczerze, że pierwszy raz czytałam książkę, która budziła we mnie tak skrajne uczucia. W niektórych momentach uważałam, że w tej pozycji są ważne kwestie, o których każdy powinien pamiętać. Innym razem odnosiłam wrażenie, że autorzy są bardzo rasistowsko nastawieni do innych psów, które nie są rasowe. Ba, w tej książce można przeczytać, że psy ze schroniska są złe, niedobre, nie można ich wychować, wszystkie są schorowane lub agresywne.
Dotrwałam w czytaniu do niecałej połowy i w końcu zrezygnowałam. Podejrzewam, że reszta książki jest napisana w podobny, jak nie gorszy sposób niż to co do tej pory przeczytałam. A co takiego sprawiło, że krew zaczęła mi szybciej krążyć w żyłach?
Agresja
Bardzo często autorzy wspominają psy „agresywne” – i nie ma to znaczenia, czy są to psy rasowe, czy kundle. Może dlatego, ze sami takie mieli albo uważają, że ich rasowe psy są z ras agresywnych. Bądź w swoim życiu spotkali tylko psy, które chciały rzucić się każdemu do gardła. W każdym razie, niemal w każdym rozdziale możemy przeczytać coś o psach agresywnych. Jednak jeżeli ktoś chcąc wziąć psa i przeczyta taką naszpikowaną agresją książkę, równie dobrze może się do psów zniechęcić i uważać je za potwory czyhające na nasze życie.
Dominacja
Innym często wspominanym aspektem psiej natury jest dominacja. Według autorów dominacja u psów ukazuje się w każdym fragmencie życia psa oraz w każdej jego relacji, czy to pies-pies, czy pies-człowiek. White i Evans chcą przekonać czytelników, że do psa należy podchodzić w ten sam sposób, w jaki one do nas, czyli wykorzystywać teorię dominacji. Według nich pies wychowany to pies zdominowany. Dość przykre, że drukuje się jeszcze książki gdzie autor przekonuje cały świat, że nie ma innej drogi na ułożenie psa jak pokazać kto jest tutaj silniejszy.
Wilk jest pierwowzorem
Kolejnym „ciekawym” tematem był opis „naturalnego” zachowania się psów w stadzie. Oczywiście wszystko opisane na zachowaniach wilków (samiec i samica alfa), a jak wiadomo dziko żyjące psy zachowują się inaczej niż wilki. Wiemy, że psy maja w genach wilka. Ale szerzenie wiedzy opartej na zachowaniu wilków, które trzymano w sztucznym środowisku (bo tak wyglądały badania ich zachowań) i przekładanie tego na psy, nie jest wiernym odwzorowaniem.
Weterynarz jest alfą i omegą
Książka ma na celu przybliżyć psychikę psa tak, by każdy kto chce zakupić (adopcję mamy odradzaną) merdającego towarzysza wiedział co sprowadza sobie do domu. Autorzy przekonują, że aby być odpowiedzialnym przewodnikiem psa, należy mieć ogród lub co najmniej balkon (ciekawa jestem co by o mnie powiedzieli gdyby się dowiedzieli, że trzymam psa tylko w czterech ścianach). I na każdym kroku namawiają by o wszystko pytać weterynarza. A co przez to rozumiem? Miedzy innymi zakup szczeniaka, z jakiej hodowli (czy weterynarz zna jakieś hodowle gdzie aktualnie są szczeniaki), dobór rasy (trzeba skonsultować wszystkie choroby jakie występują w danej rasie przed wyborem), dobór karmy, dobór obroży, idealne miejsce do wyprowadzania psa itd.
Absolutnie nie polecam tej książki osobom, które nie mają psa lub niewiele o nich wiedzą. Po tej lekturze osoba nieświadoma może zrobić sobie i psu krzywdę z efektami na całe wspólne życie. Bądź na dobre zniechęcić się do psów. Po lekturze tej książki pies na pewno nie będzie dobrze wychowany.
Aczkolwiek z mojego doświadczenia wynika, że gro osób, które nie mają pojęcia o psach i chcą go wziąć, nie czyta nic na ich temat.
Tak czy siak, książkę wpisuje na czarną listę.
Znacie jakieś książki o psach, których byście nikomu, nigdy nie polecili? Może stworzymy wspólnie taką listę książek do polecenia i tych, których lepiej nigdy nie czytać?
No niestety, tak to jest, że nie każda książka o szkoleniu psów jest dobra, pełno jest bardzo głupich porad na temat psów i w książkach i w internecie.
z książek które polecam jest jedna najważniejsza, jej tytuł to 'pies i człowiek’ J.Donaldson.
a poza tym polecam mojego własnego bloga:) http://www.szkola-doberman.pl/tresura-psow/sznaucer-miniaturowy/
Właśnie trudno jest wybrać w morzu książek te wartościowe. Dziękuję za polecenia 🙂
Ok to już wiem czego na pewno nie chcę czytać :/ tytuł tej książki „pies dobrze wychowany” nie pasuje do jej zawartości. Ale za to mam bardzo ciekawą książkę o psiej hodowli do polecenia: Pies hodowla wychowanie żywienie. Autor: Anna Marek. Jest to bardzo ciekawa i pomocna książka 😉 a nawet trochę śmieszna
O proszę – ślicznie dziękuję za polecenie. 🙂
Najgorsze jest to, że takie tanie, łatwo dostępne pozycje kupują ludzie, którzy dopiero planują psa lub są na etapie szczeniaka i „kreowania” psa 🙁