Jakiś czas temu odebrałam od kuriera przesyłkę niespodziankę, której nie zamawiałam (a już na pewno nie zrobił tego nikt inny z domowników). Zatem zastanawiałam się czy odebrana paczuszka nie okaże się jakimś głupim żartem. Na szczęście, to nie była paczka-pułapka, tylko paczuszka-niespodzianka przesłana od sklepu zoologicznego NaszeZoo.pl.
Akcja Testowania Produktów
Firma NaszeZoo.pl wybrała mnie i Fridę (a może przede wszystkim Fridę) do kolejnej odsłony Akcji Testowania Produktów zorganizowanej przez sklep pod taką samą nazwą. W zeszłym roku testowałyśmy Kong Senior w ramach tej samej akcji – koniecznie sprawdźcie czy owy produkt się nam spodobał. 😉
Co przetestowałyśmy w tegorocznej akcji? Czy otrzymany produkt powalił nas na łopatki swoją zajebistością? A może nie chcemy go już więcej widzieć w naszych czterech ścianach? Otóż wydaje mi się, że mamy niebywałe szczęście do testowanych produktów, gdyż i tym razem jest to coś wartego polecenia. A co testowałyśmy? NaszeZoo.pl przysłało nam dwa opakowania przysmaków od Merit Food.
Powiem szczerze, że do tej pory nie spotkałam się z produktami firmy Merit Food – i nic dziwnego, bo ich produkty można kupić jedynie w sklepie NaszeZoo.pl. A w swoim asortymencie mają nie tylko przysmaki dla psiaków ale również dwie suche karmy mięsno-ryżowe. Warto wiedzieć, że Merit Food to firma pochodzenia polskiego, zatem mamy okazję wspierać polską firmę produkującą żywność dla psiaków.
80% ryby
Jako pierwsze otworzyłam opakowanie z przysmakami z ryby – Merit Food Rybne przysmaki dla psa. Gdy patrzyłam na informację na opakowaniu „80% mięsa” nie bardzo chciałam w to wierzyć. Komu niby opłacałoby się produkować przysmaki w postaci chrupków, w których byłoby tak dużo mięsa? To bardzo przypomina mi ćwiczenia na uczelni, gdzie robimy własne parówki, konserwy czy pasztety, w których faktycznie jest dużo mięsa. Ale wiadomo – to wszystko na potrzeby ćwiczeń, by nas przekonać, że tam naprawdę jest tyle tkanki mięśniowej, a przede wszystkim chodzi o pokazanie procesu produkcji.
Wypisane składniki na opakowaniu zdradzają tylko tyle, że mięso użyte do przysmaków jest świeże i gotowane na parze – 48% łososia, 24% pstrąga i 8% whitefish – termin dotyczy głębinowych ryb morskich z płetwami np. dorsza (info z wikipedii, więc nie wiem ile w tym prawdy – chociaż producent tłumaczy to inaczej). Natomiast producent na stronie o składzie pisze tak:
„80 % świeżo przygotowanej i delikatnie gotowanej na parze ryby (48% łososia, 24% pstrąga, 8% białej ryby), ziemniaki, bataty”
Tutaj dodatkowo pojawia się informacja o dobrze nam znanych ziemniakach, które lubimy spożywać do kotleta lub w postaci frytek oraz o batatach, które dobrze smakują zapiekane w piekarniku lub z ogniska. 😉 A wracając do składu, jak dla mnie jest bardzo dobry i przy BARFowej diecie, na której obecnie jest Hrabianka uważam, że to dobry wybór.
Cechy organoleptyczne przedstawiają się następująco:
– rybki są nieduże
– intensywnie pachną, ale nie rybą, bardziej suchą kocią karmą
– są twardawe co nie pozwala na ich rozdrobnienie na mniejsze kawałki w ręku
– pozostawiają na ręku lekkie okruszki i zapach
– Fridzie smakują i to nawet bardzo 🙂
Chciałam owe przysmaki wykorzystać do przywołania, ale tutaj się trochę zawiodłam, gdyż Hrabianka zdecydowanie czekała na kawałek suchej rybiej skóry a nie na obgotowane, zmielone i uformowane rybki. Jednak do nauki sztuczek są one idealne i tutaj już nie ma znaczenia, czy są owe sztuczki wykonywane w warunkach domowych czy na spacerze. Nagroda trafiła w gust małego rudzielca. ^^
Drób w kształcie kostki
Drugim opakowaniem z psimi smaczkami, były smaczki z 80% mięsa drobiowego – Merit Food Drobiowe przysmaki dla psa. W tym przypadku już pewniej podeszłam do zapewnień producenta o ilości tkanki mięśniowej w produkcie. Na etykiecie znajdziemy informację, że 80% mięsa z drobiu pochodzi w 34% od kurczaka, 30% od kaczki i 16% od indyka. A na stronie producenta widnieje pełniejszy skład smaczków:
„80 % świeżo przygotowanego drobiu (34% kurczaka, 30% kaczki, 16% indyka), biały ryż, sos z kurczaka.”
Smaczki rybne były w kształcie rybek, natomiast drobiowe były… w kształcie kostek (a miałam taką nadzieje, że zobaczę małą kaczuszkę jako smakołyk). Podobnie jak u rybek, smaczki drobiowe pachną kocią karmą (nawet teraz je czuje gdy leżą przede mną, więc mają średnio intensywny zapach), pozostawiają na rękach lekkie okruszki i zapach oraz są twardawe. Jeżeli chodzi o smakowitość to również wykorzystuje je przy komendach i sztuczkach, i Frida nie marudzi, gdy je dostaje w zamian za wykonanie mojej zachcianki.
Warto, nie warto?
Oba opakowania mają po 100g przysmaków, zatem nie są bardzo dużą paczuszką. I miałam pewne obawy, że dość szybko się zużyją. Ku mojemu zdziwieniu do tej pory mamy jeszcze końcówkę opakowania z rybkami i napoczęte opakowanie z drobiem. Ale zaznaczam, że nie jesteśmy teamem sportowym i nie zużywamy smaków w zawrotnie szybkim tempie. 😉
Dodatkowym plusem na pewno jest to, że oba opakowania są zamykane w sposób strunowy, co zapobiega wydostawaniu się zapachów i wietrzenia produktów.
Pod względem składu, wielkości i popularności u Fridy mogę być pewna, że na pewno zakupię jeszcze te smaczki (szczególnie rybne ^^). Pozostawiony zapach i okruszki to na pewno minus, ale ja z przyzwyczajenia i tak zawsze bo takich rzeczach myję ręce. Więc nie uważam, by była to bardzo duża przeszkoda. Aczkolwiek miałabym pewne opory by wrzucić je od tak do kieszeni kurtki, bo obawiałabym się, że trzymane też tam chusteczki przejdą zapachem kociej karmy.
Wyglądają ciekawie,a skład wygląda całkiem dobrze :). Też uważam, że kurczaczek lub kaczuszka byłyby lepszym wyborem kształtu :D!
Pozdrawiamy!
http://psiakowe.blogspot.com
Skład bardzo mi się podoba. 🙂 Skoro jest kształt rybki, mógłby być i kształt kurki. 😉 Ale i tak jest ciekawie. 😉
Pozdrawiam 🙂