W kalendarzu wybiła połowa stycznia, a ja jeszcze nie zebrałam się w sobie, aby napisać podsumowanie minionego roku. Czas to zmienić, dlatego zapraszam na plusy, minusy i statystykę ostatnich 365 dni.
Blog
Pod względem publikacji wpisów, nie był to najlepszy rok. Pojawiło ich się ledwo osiem i miałam kilku miesięczne przerwy w pisaniu.
Ale wpadły dwie ciekawe współprace pod koniec roku – z Pet Art Klub oraz z PsiBufet (aktualizacja wpisu z 2023 roku).
I lekko zmienił się wygląd bloga, ale to dopiero początek zmian jakie planuję wprowadzić. Jednak biorąc pod uwagę mój niedoczas, to może to potrwać jeszcze jakiś czas.
Podróże
Tu się działo!
Byliśmy dwa razy w górach (Beskid Niski oraz Gorce), wędrowaliśmy szlakami Poleskiego Parku Narodowego, Kozienickiego Parku Krajobrazowego, Bolimowskiego Parku Krajobrazowego, Spalskim Parku Krajobrazowym, otuliny Sulejowskiego Parku Krajobrazowego, Chęcińsko-Kieleckim Parku Krajobrazowym czy Brodnickim Parku Krajobrazowym (pewnie znajdzie się jeszcze kilka ciekawych rejonów, ale obecnie nie pamiętam). W ramach wyjazdu na zawody do Gdyni, z Iggym mieliśmy możliwość pochodzenia po plaży.
No właśnie, po miastach też chodziliśmy. A była to już wspomniana Gdynia, Nowy Sącz, Brodnica czy Rabka-Zdrój.
Psie sporty
Mimo, że wzięliśmy udział tylko w zawodach treningowych w październiku, a na oficjalne w kwietniu nie pojechaliśmy, to z Iggy’m nadal dzielnie trenujemy dog dancing.
I mam za sobą udział w fantastycznych zawodach treningowych w Gdyni, które polecam każdej osobie, która trenuje ten sport. Totalny luz, przyjazna atmosfera i cudowne osoby. Odsyłam do wpisu, bo się działo. 🙂
Poza dog dancingiem z Iggy’m ciśniemy nosework. W listopadzie zgłosiliśmy swój udział do testów zapachowych, które są takimi kwalifikacjami do oficjalnych zawodów. W 2024 roku zdaliśmy cynamon i skórkę pomarańczy. Na 2025 rok został nam goździk (spoiler alert! – już zdaliśmy 🙂 ).
Carbo zasłużenie siedzi sobie na psie emeryturze i jedynie dla poprawy jego komfortu psychicznego i fizycznego, ćwiczymy stare komendy i sztuczki, a także powolutku uczymy się nowych umiejętności. Ciśniemy fitnessy, aby chłopak był jak najdłużej sprawny.
Nowy piesek w rodzinie
Nie mogę nie wspomnieć, że do naszej rodziny dołączył kolejny psiak. We wrześniu, pod koła samochodu mojej Mamy wyskoczył szczeniak. A Mama się nim (a w sumie nią 😉 ) zaopiekowała.
***
2024 rok miał sporo wyzwań i słabych momentów. Ale także otulił mnie pięknymi chwilami. Na pewno zapisze się w mojej pamięci, ze względu na spełnienie marzenia z dzieciństwa.
Na nowy rok mam plany sportowe (udział w zawodach dog dancing i nosework) i wyjazdowe (zwiedzenie m. in. woj. lubuskiego). A z prywatnych, zapisałam się do wyzwania przeczytania 24 książek w roku i chciałabym wrócić do projektu, który rozpoczęłam 2 lata temu. ^^’
A jakie plany Ty masz na 2025 rok?