Na Lubelszczyźnie z psami jeszcze nie byłam. A wiele czytałam o Poleskim Parku Narodowym i przeglądałam zdjęcia innych, którzy tam wędrowali. Zainspirowana, postanowiłam, że w tym roku się tam wybiorę. Ale pozostawała ważna kwestia do rozstrzygnięcia.
Tak, można z psem!
Do Poleskiego Parku Narodowego wejdziesz z psem jedynie na ścieżki przyrodnicze. A jest ich aż pięć – Perehod, Dąb Dominik, Czahary, Spławy i Obóz Powstańczy.
Garść informacji
- Nie na wszystkie ścieżki trzeba mieć wykupiony bilet, ale warto wcześniej to sprawdzić na stronie parku. Wspomnę tylko, że nie trzeba mieć biletu dla piesków.
- Pies musi być zawsze na smyczy.
- Ścieżki przyrodnicze mają wyznaczony kierunek zwiedzania. Warto to respektować, ponieważ często na kładkach nie ma możliwości minięcia się.
Ścieżka przyrodnicza – Perehod
Może to nie jest najpiękniejsza ścieżka przyrodnicza Polskiego PN, ale na pewno umożliwia obserwację płazów, dzikich gęsi (stojąc na polu namiotowym, oglądałam przelot kluczy na bagna), nurkujących łabędzi (umożliwiają to wieże widokowe postawione przy jeziorach) czy żurawi (te niestety, tylko słyszałam, ale to właśnie na jeziorach przy ścieżce Perehod zbierają się przed odlotem).
Autorzy przewodnika po Perehodzie z Poleskiego PN sugerują, że ma ona około 5 km. Jednak nam, idąc zgodnie z oznaczeniami, wyszło całe 6 km.
Ścieżka przyrodnicza – Czahary
Idąc po kładce na ściecze przyrodniczej „Czahary” miałam wrażenie, jakbym szła po wielkim pustkowiu, gdzie na każdym kroku towarzyszą Ci ważki. Jak sięgnąć wzrokiem po prawej stronie rozciągają się trawy – trzęślice aż po horyzont. Po lewej stronie już jest bardziej różnorodnie. Karłowate drzewa i krzewy, oczywiście trzęślica, ale i gnidosz europejski. Przy niebie naznaczonym chmurkami, dawało to oszałamiający widok.
Jeżeli wybierzesz (tak, jak ja) parking z wieżą widokową, wiatą i miejscem na ognisko to cała wyprawa zajmie Ci 6,5 km.
Ścieżka przyrodnicza – Dąb Dominik
„Dąb Dominik” to ścieżka przyrodnicza w Poleskim PN, która chwyciła mnie za serce. Dla mnie, to jest najpiękniejsza ścieżka w Poleskim.
A to wszystko przez tą wąską kładkę pomiędzy bagnem a lasem o prostych konarach i niskim poszyciu (mimo, że nie znalazłam tam rosiczki). No i kładce prowadzącej na punkt widokowy na jeziorze Moszna. Udało się tam dotrzeć, gdy złociste słońce kładło swoją głowę pomiędzy korony drzew. Dęba Dominika też podziwialiśmy.
Ta ścieżka ma dwa warianty przejścia. Wariant krótszy to około 2,5 km, gdzie dochodzi się do punktu widokowego na jeziorze Moszna i zawraca na parking. Jednak my wybraliśmy się wersją dłuższą (ok 3,5 km) tej ścieżki, która kończy się w miejscowości „Jamniki”.
Od tego miejsca, trzeba było jeszcze dojść na parking na początek ścieżki. Na szczęście, wzdłuż drogi asfaltowej jest poprowadzona droga rowerowa/deptak.
Protip
Na stronie parku można znaleźć przewodniki po ścieżkach przyrodniczych. Jeżeli odpowiednio wcześniej zaopatrzysz się w niego to uzyskasz mapkę, która została opracowana przez pracowników parku. Jest ona bardzo prosta, ale przydatna.
Słowo na koniec
Mimo, że nie przeszliśmy wszystkich ścieżek przyrodniczych Poleskiego Parku Narodowego, to myślę, że śmiało mogę napisać, że może on zachwycać swoją różnorodnością. Jeziora, bagna, ścieżki poprowadzone kładkami czy piaszczystymi duktami, a także wieże widokowe.
Na pewno tam wrócimy, chociażby po to by odkryć pozostałe dwie ścieżki przyrodnicze.