Wydawało się to nieprawdopodobne, ale jednak! 30 kwietnia 2023 roku w Krubinie, odbyły się pierwsze zawody Dog Dancing w Polsce.
Na to wydarzenie czekałam kilka lat. Do tej pory brałam udział w zawodach organizowanych przez formułę on-line. Ale nowe doświadczenie z ostatniego weekendu, pokazało mi, że zawody on-line to jest namiastka tego, co można przeżywać na tego typu imprezie.
Marzenia lubią się spełniać.
Podstawowe informacje o zawodach
Dla tych, co pierwszy raz czytają o czymś takim jak dog dancing. To sport, gdzie do muzyki układana jest choreografia bazująca na komendach i sztuczkach dostosowanych do możliwości fizycznych psiaka.
Czas: 30 kwietnia 2023 roku
Miejsce: Klub Sportowy MEWA Krubin, ul. Jeziorna 40, 05-124 Krubin
Sędziny: Fruzsi Wilheim (Węgry) oraz Sarka Krutova Scagliarini (Czechy)
Na zawodach można było wziąć udział w jednej z klas:
Freestyle 0 – oficjalny start z możliwością nagradzania psa w trakcie jedzeniem lub zabawką, czas trwania występu: 1:30 – 2:30.
Freestyle 1 – oficjalny start, brak możliwości nagradzania psa na ringu, czas trwania: 1:30 – 2:30.
Freestyle 2 – oficjalny start, brak możliwości nagradzania psa na ringu, czas trwania: 2:15 – 3:15.
Freestyle 3 – oficjalny start, brak możliwości nagradzania psa na ringu, czas trwania: 3:00 – 4:00.
Heelwork to Music 0 – oficjalny start z możliwością nagradzania psa w trakcie występu jedzeniem lub zabawką, czas trwania: 1:30 – 2:30.
Heelwork to Music 1 – oficjalny start, brak możliwości nagradzania psa na ringu, czas trwania: 1:30 – 2:30.
Heelwork to Music 2 – oficjalny start, brak możliwości nagradzania psa na ringu, czas trwania: 2:15 – 3:15.
Heelwork to Music 3 – oficjalny start, brak możliwości nagradzania psa na ringu, czas trwania: 3:00 – 4:00.
Senior / Handicup – klasa oficjalna dla psów starszych, psów z ograniczeniami zdrowotnymi oraz dla właścicieli z niepełnosprawnością, nie ma możliwości nagradzania psa na ringu, czas trwania: 1:30 – 2:30.
Open – Funclass – start treningowy z możliwością nagradzania psa jedzeniem lub zabawką. W tej klasie nie ma rankingu, podium ani porównywania. Można używać pomocy treningowych. Sędziowie omawiają krótko występ przez mikrofon bezpośrednio po starcie. W tym czasie można bawić się z psem zabawką lub karmić go na ringu. Do tej klasy można zapisać się biorąc udział w oficjalnych przebiegach, czas trwania występu: 1:30 – 4:00.
Aby wziąć udział w oficjalnych startach, trzeba było mieć książeczkę startową wydaną przez stowarzyszenie Dog Dance International e.V. (w skrócie DDI), gdzie był dokonany wpis z liczbą punktów i zajętym miejscem w zawodach.
Organizacja I zawodów Dog Dancing w Polsce
W tym miejscu, chciałabym pogratulować i podziękować Jagodzie Piec, a także całej ekipie, która z Jagodą współpracowała, za organizację tej imprezy sportowej. Każdy szczegół był przemyślany i dopracowany. Myślę, że każdy opiekun psiaka czuł się zaopiekowany i dowartościowany za włożoną pracę nad startem w zawodach.
Dog Dancing to szczególny sport. Nawet nie chodzi o przygotowanie choreografii, wybranie muzyki, ćwiczenia. Ale o dbanie o komfort psychiczny psa podczas zawodów.
Ring, na którym odbywają się występy jest ze wszystkich stron ogrodzony i zasłonięty materiałem, tak aby występujący psiak nie rozpraszał się obecnością innych psów czy ludzi, będących po drugiej stronie.
Przed wystąpieniem, wchodzi się na ring przygotowawczy, gdzie można przeprowadzić rozgrzewkę, ustalić głośność muzyki czy powtórzyć zasady występu z osobą wspierającą. Tutaj, bardzo chciałabym podziękować Przemkowi Domalewskiemu za wsparcie i zastosowanie się do specjalnych potrzeb bezpieczeństwa dla Iggy’ego. Wiem, że Iggy mógł nie wyglądać na psa, który odgryzie pół ręki, ale wolę dmuchać na zimne.
Po zakończonym występie schodzi się z ringu z przeciwległej strony niż się wchodziło. Uniemożliwia to „wejście” na siebie psiaka, który skończył występ, na psiaka, który do występu się przygotowuje. Taka zasada bezpieczeństwa zdrowia psychicznego, którą bardzo szanuję.
Nasze występy
Carbo, Senior/Handicup, lokata 2/2
Mimo, iż zajęliśmy drugie miejsce w klasie Senior/Handicup to mam pewien niesmak. Byłam pewna, że dostaliśmy dyskwalifikację, ponieważ przez pół występu Carbo był rozkojarzony i bardziej interesowały go zapachy psów, które występowały przed nami.
Ale mimo, że przez pół występu hasał po ringu jak młody źrebak po kwiecistej łące w czerwcu, to jednak pokazał, że coś umie. I o dziwo, przejście ze stanu „co ja robię tu” w „ćwiczymy„, nastąpiło po jednej ze sztuczek, które raczej do łatwych nie należą. A jemu musi sprawiać radość i aktywuje w mózgu opcję „pracy„, bo po zrobieniu pivotu w lewo, nagle coś zaskoczyło i do końca występu już ładnie (choć trochę niedokładnie) współpracował. Może dlatego nie zostaliśmy wyrzuceni z ringu.
Ogólnie, wiem, że on umie i wygląda na to, że potrzebujemy więcej treningów w miejscach, gdzie przewijało lub przewija się dużo psów, aby uzyskać dobre skupienie. Bo chaos w głowie był.
Myślę, że dużo punktów karnych poleciało za to hasanie i moje przytrzymanie Carbo klatki piersiowej przed wejściem i przy zejściu z ringu. Bo, gdy zobaczył otwartą furtkę to w głowie hulał wiatr.
Ale też dostrzegam swoją winę, bo w ringu przygotowawczym mogłam lepiej go skupić na sobie i rozgrzać przed startem. Trochę poskromić jego chaotyczność i poukładać w głowie puzzle na odpowiednie miejsca. No cóż, za rok będziemy bardziej przygotowani.
Iggy, Freestyle 0, lokata 7/12
Na I Zawody Dog Dancing w Polsce zapisałam Iggy’ego do klasy Freestyle 0, mimo, że do tej pory startowaliśmy w zawodach on-line’owych we Freestyle 1. Ponieważ pierwszy raz musiał pokazać swoje umiejętności w nowych warunkach, wolałam obniżyć wymagania i móc nagradzać go na ringu wedle potrzeby.
I myślę, że to był bardzo dobry ruch z mojej strony.
Gdy zobaczyłam sędziów i fotografa na ringu, oblał mnie zimny pot, bo wiedziałam, że stwarza to ryzyko wyprowadzenia Iggy’ego z równowagi i potencjalnego agresywnego zachowania.
Jednak Iggy, zaskoczył mnie swoim opanowaniem i popatrzył jedynie w stronę obcych osób na ringu, poszedł dalej i ładnie pracował cały występ.
Początek samego przebiegu wyszedł nam tak samo kiepsko, jak podczas ostatnich treningów. Ale potem już szło całkiem nieźle. Ponieważ Iggy nie jest psem dynamicznym w pracy, wykonywał sztuczki ze swoim jedno sekundowym opóźnieniem, ale całkiem dokładnie.
Raz kazałam mu powtórzyć sztuczkę, bo jej nie zrobił, raz ja pomyliłam nogę, z której startujemy do slalomu tyłem, raz on się zawiesił i gdy było hasło do obrotu, on sobie poszedł dalej. I w trakcie występu zmieniłam kawałek choreografii, bo coś nam za wolno szło. Końcówkę też skróciłam, bo byśmy nie wyrobili się w czasie, ale tak to nie było źle.
Następnym razem muszę zaplanować więcej przerw w choreografii. I nie powtarzać Iggy’emu hasła na sztuczkę, kiedy jej nie zrobi.
Moje odczucia
Przyznaję, że przy występie z Carbo zjadł mnie stres. Ledwo pamiętam, co działo się na ringu oprócz tego, że ganiałam za nim. Oboje daliśmy trochę plamy, ale mamy nowe doświadczenie i wyciągnięte wnioski po występie.
Oprócz tego, nie mogę powiedzieć, bo Carbo nie interesował się innymi psami, które były poza ringiem. A bałam się, że w trakcie prowadzenia go na ring i z ringu, wyplącze mi się z obroży (bo potrafi) i pobiegnie do innego psa.
Z Iggy’m byłam wyluzowana. Błędy popełnione na ringu wynikały głównie z technicznych przyzwyczajeń z treningów, gdzie gdy coś nie wychodziło, to było powtarzane. Mała zmiana w choreografii? Phi, nikt poza mną i tak jej dokładnie nie znał. Pomimo, jakiś pomyłek, jestem bardzo zadowolona z tego występu.
I jedyne czego żałuję, to tego, że nie mam nagrań z naszych przebiegów.
Same zawody oceniam na duży plus. Dbanie o komfort psiaków, sympatyczni i pomocni ludzie. Zero spiny, uśmiechy, doping, brawa po każdym występie. Przecudowne panie sędziny i cała ekipa przygotowująca zawody to złoto.
Już wyglądam następnych dog dancingowych zawodów w Polsce.