Z napisaniem tego wpisu nosze się już od dłuższego czasu. Raz chciałam zainspirować innych do ciekawych spacerów z psami, a innym razem uważałam, że nic odkrywczego nie napiszę i wszyscy już o tym wiedzą. Dopiero przymusowe skrócenie spacerów tylko do fizjologi, uzmysłowiły mi, ile fajnych rzeczy robię z psami na spacerach.
Dlatego `postanowiłam bardziej przyjrzeć się psim spacerom. Dlaczego są one ważne? Jak powinny wyglądać? Jakie przynoszą korzyści?
Po co psu spacer?
Podstawową funkcją spaceru to załatwienie fizjologi. Kolejnymi rolami jest dostarczeni ruchu oraz informacji o otaczającym psa środowisku (przede wszystkim przez węch, ale również przez wzrok czy dotyk łap o powierzchnie).
Dlatego ważne jest, aby nie chodzić z psem trzy razy dziennie wokół bloku po 15 minut, a zapewniać mu minimum jeden długi spacer, który trwa od godziny do np. dwóch (tutaj dużo zależy od możliwości fizycznych naszego psa, no i oczywiści naszego czasu). Pies w mieszkaniu/domu spędza większość swojego życia, dlatego wyjście na dwór jest dla niego „świętem”. Po kilku-kilkunastu godzinach leżenia, warto rozprostować psie kości i zapewnić mu konkretną dawkę ruchu.
Węszenie ma ogromne znaczenie w psim życiu. Dzięki węchowi i zdobywanym informacjom zapachowym, pies wie, kto i kiedy gdzieś był, jaki jest jego stan zdrowia, dokąd poszedł, gdzie był, czy to „wróg” czy „przyjaciel”. Zapachami pies „widzi” życie i świat wokół niego. Dlatego, gdy nasz psiak gdzieś się zawącha, pozwólmy mu spokojnie zebrać wszystkie informacje. Może akurat trafiliśmy na psią tablicę ogłoszeń.
Co można robić z psem na spacerze?
Oprócz, oczywiście, chodzeniem za psiakiem od krzaczka do kępki trawy. Ale żeby nie było, spacery, na których po prostu jesteśmy z naszym psiakiem również są bardzo potrzebne. Poza atrakcjami, jaki możemy zapewnić naszemu psu, spokojne chodzenie i niuchanie, dawanie psu czasu i swobody jest również ważne.
Kto szuka, ten znajdzie. Jednym z fajniejszych umilaczy dla psa na spacerze jest szukanie. Można szukać schowanej zabawki, rozrzuconych smaczków na trawie lub upchniętych w korę drzewa albo kogoś ze spacerowiczów (np. sami możemy się schować za drzewem i czekać, aż nas psiak znajdzie).
Ćwiczę ja, ćwiczysz ty. Inną atrakcją na spacerze jest ćwiczenie komend z posłuszeństwa lub sztuczek. Można na każdym spacerze zrobić sobie mini sesję z przećwiczenia np. trzech wcześniej wybranych (lub wylosowanych*) haseł lub zaplanować sobie trening w czasie spaceru.
*kiedyś mi ktoś polecił aby założyć sobie słoiczek, do którego będę wrzucać kartkę z nazwą sztuczki lub komendy poznanej przez psiaka. Idea jest taka, aby wylosować trzy hasła do przećwiczenia przed np. każdym spacerem, tak aby w trakcie ćwiczyć różne np. sztuczki, w różnej konfiguracji i w różnych miejscach. Im więcej haseł psiak umie, tym mamy większą różnorodność zadań do przećwiczenia.
Tor przeszkód. Jeżeli wybieramy się na spacer do lasu, parku czy w bardziej miejską okolicę, zawsze możemy wykorzystać obecne elementy przyrody do urozmaicenia naszego wyjścia z czworonogiem. Tam gdzie leżą większe lub mniejsze gałęzie czy konary można poćwiczyć przechodzenie lub przeskakiwanie przez nie. Można poćwiczyć balans ciała na powalonym konarze. Jeżeli plenerowa siłownia ma na swoim wyposażeniu różne pochylnie, można poprosić psiaka aby przeszedł się w dwie strony po takim urządzeniu. Wszelkiego rodzaju murki (byle nie za wysokie) są fajnym obiektem do wskakiwania i zeskakiwania lub nawet, przeskakiwania. Nachylenie terenu, czy małe górki też są fajnym urozmaiceniem spaceru, po którym można się ścigać.
W co się dziś pobawimy? Oczywiście nie zapominajmy, aby się z naszym psiakiem bawić – o ile to lubi. Bo jak pewnie część z Was wie, nie wszystkie psiaki czują się na tyle komfortowo aby się bawić na dworze. A niektóre, po prostu nie umieją. Jak możemy się bawić z psem? Możemy psiakowi rzucać piłkę czy jakąś inną jego ulubioną zabawkę*, możemy się z nim szarpać lub np. zawiesić (na odpowiedniej wysokości dla psa) zabawkę, tak aby próbował ją zdjąć** lub wyszarpać.
*Pamiętajmy aby w przypadku zabawy w aport psiaka nie zafiksować na tej aktywności – życie to nie tylko aport.
**W przypadku, gdy psiak ma problemy ze zdjęciem zabawki z obiektu, delikatnie mu pomagamy.
Zmień trasę spacerową. Spaceruj nie tylko do pobliskiego parku! Rusz się i zwiedź z psiakiem całą swoją okolicę. Sprawdź czy w dzielnicy obok nie ma jakiegoś fajnego parku czy skwerku. A może wybierzecie się do lasu? Pojedziecie gdzieś autobusem czy tramwajem? A może warto rozpocząć przyzwyczajanie czworonoga do podróżowania od odwiedzania przystanków autobusowych. Masz w okolicy przejścia podziemne? Nie? A może warto ich poszukać?
Zmiana trasy spacerowej to zawsze nowe zapachy, nowe wyzwania, nowe osoby, psy, koty i odgłosy. Starajmy się dopasować trasę spacerową pod naszego psiaka. Jeżeli boi się on tłocznych i głośnych miejsc, nie idźmy tam. Zamiast tego wybierzmy się w obrzeża osiedla nieopodal, może na wał przeciwpowodziowy.
Usiądź i odpocznij. Dobrą psią umiejętnością jest położenie się lub posadzenie zacnych psich czterech litr na trawie i… nic nie robinie. Nie każdy pies to umie, zdecydowaną większość trzeba tego nauczyć. Aby przystąpić do nauki, najpierw wyspaceruj psiaka, niech zrobi swoje potrzeby fizjologiczne, powęszy, pochodzi, możecie się trochę pobawić i gdy z psiaka zejdzie trochę „pary”, znajdź spokojne miejsce i po prostu usiądź. Posadź czworonoga obok siebie i spokojnie pogłaszcz (o ile lubi być dotykany na dworze) i tak sobie chwilę posiedźcie. Możesz podać swojemu psiakowi jakąś małą przekąskę czy wodę. Pierwsze sesje odpoczywania będą krótkie, ale w miarę jak systematycznie będziesz je powtarzać, będą się stawały coraz dłuższe.
Czy bieganie jest dobre? Nie widzę przeciwwskazań, o ile nasz psiak jest zdrowy (nie ma chorych stawów, czy innych chorób, które wykluczają takie aktywności i weterynarz się zgadza) i nie biegamy po betonie. Ludzie do biegania zakładają buty, które częściowo mają za zadanie chronić nasze stawy podczas biegania po twardych nawierzchniach. Psy takich ochronnych butów nie noszą, dlatego ich stawy są bardziej narażone na urazy. Drugą kwestią jest dobranie długości i ciężkości trasy pod naszego podopiecznego – na początku trasy biegowe nie powinny być długie i bardzo wymagające. Z czasem i ilością przebiegniętych kilometrów (a co za tym idzie – zwiększeniem kondycji) możemy wydłużać trasę, czas i np. nachylenie terenu.
Po prostu ze sobą bądźmy.
Wyznaję zasadę, że jeżeli ktoś wziął psa to jest w pełni za niego odpowiedzialny. Dba o zdrowie fizyczne (żywienie, spacery, wizyty u weterynarza, leczenie, szczepienia itd.) oraz psychiczne (zbilansowana ilość bodźców, praca nad sytuacjami problemowymi, zapewnianie wsparcia i komfortu psychicznego, wzmacnianie pewności siebie u psa).
Badania na szympansach wykazały, że gdy te są pozbawione bodźców i się nudzą, to umierają. Inne badania dotyczące procesów starzenia się mózgu, przeprowadzone na grupie psów, wskazały, że bez dostarczania bodźców, uczenia się i ciągłej stymulacji, komórki nerwowe w mózgu szybciej obumierają, nie tworzą się nowe połączenia i następuje degeneracja oraz szybciej postępują procesy starzenia się komórek czy zanikają procesy poznawcze.
Dlatego uważam, że jesteśmy psom winni odrobiny zainteresowania i dbania o ich zdrowi fizyczne i psychiczne. A moim zdaniem, spacer jest idealnym czasem na różnego rodzaju wspólne aktywności.