Schorzenia kręgosłupa to problem dotykający najczęściej psów starszych określonych ras lub w typie rasy. Ale zdarzają się przypadki, gdzie na te schorzenia cierpią psiaki w dużo młodszym wieku. Dzisiaj podzielę się z Wami kilkoma wskazówkami, jak dbać o takie chorowitki.
Warto zacząć od najważniejszej kwestii, czyli chodzenia po schodach. Najlepiej byłoby je ograniczyć do minimum. Jednak nie zawsze jest to możliwe. W przypadku małych psów, które można wziąć na ręce, sprawa jest prosta. Problem pojawia się jednak, gdy pies jest duży i waży około 30 kg. Nie każdy jest w stanie udźwignąć takie psisko i wnieść/znieść po schodach. W tym przypadku dobrze jest mieszkać na parterze lub w domu jednorodzinnym. Ale też nie każdy ma takie szczęście. Dlatego można łatwo sobie pomóc, zakładając pasy rehabilitacyjne, dzięki którym podtrzymamy dolny odcinek kręgosłupa i wspomożemy psa przy chodzeniu po schodach lub na spacerach.
Inną kwestią jest zapewnienie ciepła w okolicach chorych miejsc. Najprostszym rozwiązaniem jest przykrycie kocem gdy psiak leży na posłaniu. Ważne, by pilnować aby pies nie kładł się w chłodnych miejscach, takich jak kafelki czy beton. Jeżeli jest to możliwe, proponuję przeniesienie posłania psa spod okna lub miejsca gdzie pojawiają się przeciągi. Dodatkowo, posłanie psa można wyłożyć ciepłym dywanikiem z futerkiem lub kocem. Na chłodniejsze spacery lepiej założyć nieprzewiewaną pelerynkę lub sweterek. Zauważyłam również, że w deszczowe dni schorowane psiaki rzadziej chcą wychodzić na dwór.
Kolejnym elementem, który angażuje nas trochę bardziej, jest masaż. Delikatne, koliste i proste ruchy wokół chorego miejsca i porażonych kończyn jest zbawienne. W ten sposób wspomagamy dostarczanie do porażonych miejsc krwi, a wraz z nią składników odżywczych i mikroelementów. Oczywiście, nie każdemu psu może się podobać dotykanie okolic tych miejsc. Dlatego zanim zaczniemy masować psiaka warto zaobserwować czy nie sprawiamy mu bólu samym dotykiem.
Zazwyczaj psy przy tych schorzenia muszą dostawać leki. Warto zapytać weterynarza, czy przy danych lekach dieta naszego psa nie będzie przeszkodą. W naszym przypadku okazało się, że musiałyśmy zrezygnować z surowego mięsa, bo podawane leki zwiększały ryzyko powstawania zaparć. Z tego powodu wróciłyśmy do puszek i na szczęście problem zaparć nas ominął. Oczywiście nie mówię, że macie z automatu zmieniać psu dietę, ale warto o tym porozmawiać z waszym weterynarzem.
Dobrze jest się również skonsultować z weterynarzem w sprawie suplementów. Na własną rękę lepiej nic nie podawać, bo zamiast pomóc możemy zaszkodzić. A tak dowiecie się czy jest jakieś wskazanie na podawanie jakiś dodatkowych preparatów wspomagających czy witaminowych. I czy nie będą one kolidowały z podawanymi lekami. Możecie przed taką konsultacją wyszukać kilka preparatów i zapytać o nie weterynarza.
Chciałam Wam opisać kilka wskazówek, które wprowadziłyśmy do naszego życia po ostatnim paraliżu Fridy. Są to doświadczenia z własnego podwórka, dlatego nie chcę żebyście traktowali ten post jako jakiś przepis na wyzdrowienie. Tych kilka rzeczy przysłużyło się Fridzie dlatego postanowiłam się z Wami nimi podzielić.
Napiszcie jakie macie doświadczenia z chorobami dolnego odcinka kręgosłupa u psów. Może Wasze psiaki miały tyle szczęścia co Frida, że wróciły do normalnego stanu i mogą chodzić o własnych siłach? Co stosujecie aby Waszym psiakom trochę ulżyć w chorobie? Koniecznie podzielcie się tym w komentarzu. 🙂
Fado prawie codziennie dostaje gotowane kurze łapki, które w miarę wspomagają stawy. Czasami dostaje też do posiłków suszoną żurawinę, ale ona jako tako chyba nie ma znaczenia. Ostatnio właśnie zastanawiałam się nad suplementami czy warto już zacząć je podawać 5 letniemu psu.
Żurawina ma dużo witaminy C, a także B1 i B2, a oprócz tego wpływa na układ moczowy, nerwowy i zapobiega chorobom dziąseł i przyzębia. I teraz pytanie, czy Fado ma takie problemy? Lub ewentualnie, obawiasz się, że jakiś z tych problemów może nastąpić? Nie wiem jaką Fado ma dietę, ale jeżeli karmisz go gotową karmą może warto przewertować skład? Chociaż witaminy C nigdy za dużo. 😉
A co do kurzych łapek, czytałam różne opinie na ich temat, osobiście nie podaję ich Fridzie.
Z różnych obserwacji i doświadczeń jestem zdania, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Dlatego Frida i każdy kolejny pies, będą dostawać suplementy.
Fado nie ma żadnych z wymienionych przez Ciebie chorób. Słyszałam o tym, że żurawina ma dużo witaminy C dlatego ją podaję młodemu. W komentarzu raczej odniosłam się, że nie ma jako tako znaczenia na schorzenia związane z stawami. Fado jest psem podwórkowym i każde (naturalne) wzmocnienie odporności uważam za niezbędne.
W takim razie mój błąd, bo źle zrozumiałam napisany przez Ciebie komentarz. Przepraszam.
Dodatkowe wzmocnienie organizmu jest jak najbardziej słusznym krokiem. Z tego co wiem, dzika róża ma w sobie jeszcze dużo witaminy C, jednak widziałam jedynie ją w formie sproszkowanej. Fridzie, gdy widzimy, że zaczyna nadmiernie kichać podajemy lewoskrętną witaminę C w kapsułkach i po dwóch dniach nie ma śladu po kichaniu.
Psy, jak i inne zwierzęta poza świnką morską (i człowiekiem) wytwarzają same witaminę C. Nie ma sensu suplementowanie – to nie ludzie.
Mój piesek miał operacje kręgosłupa, a ma za ledwie 6 lat i jest rasy Jacy Russer Terier. Bardzo go kocham i bardzo dziękuje za te porady.
Bardzo proszę o pomoc. Mój jamniorek w piątek ma mieć operację kręgosłupa. Miał robiony tomograf i weterynarz stwierdził, że kwalifikuje się do zabiegu. Boję się bo miałam nadzieję, że wystarczy leczenie farmakologiczne, może jakaś rehabilitacja. Czy nie za szybko zapadła decyzja o operacji? Dodam, że piesek porusza się samodzielnie, nie zażywa żadnych leków przeciwbólowych.
Bardzo mi przykro z powodu Twojego pieska. Niestety, nie mogę Ci pomóc, nie jestem weterynarzem. Wydaje mi się, ze w takiej sytuacji powinnaś porozmawiać z weterynarzem. A jeżeli uważasz, że diagnoza została źle postawiona, poszukaj innego weterynarza, który zbada Twojego psiaka i wykona odpowiednie badania.